Autor: Barbara Stenka
Tytuł: Masło Orzechowe
Ilustrator: Olga Rzeszelska
Wydawnictwo: Literatura
Rok wydania: 2011
„Masło przygodowe” Barbary Stenki pochłania się z apetytem. Długo po czytaniu pozostaje miłe wrażenie. Jest pięknie zapakowane w szare poszanowanie odmienności, otoczkę uczciwości, moc odpowiedzialności i gwarantuje poznanie smaku szczęścia.
Tytułowe masło w rękach bohaterki Kasi Koniec o temperaturze ciała 36,8 stopni Celsjusza na wstępie jest bierne. Tkwi w kanapkach szkolnych, wycieka nadmiarem między palcami schludnej dziesięciolatki. Gdy temperatura skacze ciekawej szczegółów świata dziewczynce, to napięcie czytelników lub słuchaczy wzrasta… Staje się pełnoprawną uczestniczką przyrodniczego kółka. Zwierzęta mają pierwszorzędne miejsce w jej marzeniach. Daleko jej do przeciętności.
Już na początku Kasia zadziwia nas samozaparciem w urządzeniu przedszkola dla muszych larw. „Bycie człowiekiem to straszny obciach” w opinii młodej przyrodniczki obserwującej zagrożenia środowiska naturalnego. Z pasją zdobywa interesującą ją wiedzę. W domu doskonale radzi sobie z emocjami, a nie ma łatwo z braćmi bliźniakami. Utalentowana mama Marianna prowadzi ją przez zieleń jej myśli i karmi świeżym chlebem grubo posmarowanym masłem. Oryginalny ojciec wspiera córkę i czerpie z jej pasji muzyczne inspiracje, upiększa jej świat. W szkole ciężko jej nie oberwać złej uwagi i uzyskać przywilej opieki nad szczurkiem. Przemienia się na lepsze z klasą, w której we wrześniu każdy był „osobny”, a potem zrozumieli, że warto być razem.
Z jej optymizmem warto prześledzić losy mądrej uczennicy czwartej klasy i podziwiać efekty jej pomocy słabszym, pokrzywdzonym, a także usilnych starań, by życie było ciekawe. Jedenastolatka wszystko widzi inaczej. Stosuje wobec siebie samodyscyplinę i najczęściej sama sobie radzi. Poznanie przygód masła i Kasi jest prostą drogą do samodoskonalenia.
Z powodzeniem przeczytałam uczniom młodszym od bohaterki. Dziewięciolatkowie rozumieli i cieszyli się wrażeniami.