ilustr. Emilia Dziubak

Fantastyczna informacja dla wszystkich wielbicieli serii książek Mary Norton o Pożyczalskich. 27 listopada br. ukazał się audiobook „Pożyczalscy i rzeka” brawurowo czytany przez Edytę Jungowską!

Wszyscy, którzy mieli nadzieję, że rodzina Arietty – po przeżyciu wielu zapierających dech w piersiach przygód – znalazła wreszcie bezpieczny kąt, będą zaskoczeni. Bo nic nie potoczy się tak, jak chcieliby Grosiek i Domilia. Znów będą zmuszeni ruszyć w drogę (ku radości córeczki!).

Trzeba będzie więc pożegnać odnalezionych niedawno krewnych (z którymi nie żyło się pod jednym dachem tak słodko), spakować najpotrzebniejsze rzeczy, oczywiście pożyczone (w końcu nawet imiona sobie pożyczyli), i raz jeszcze zdać się na Bałganiasza, nieco „dzikiego pożyczalskiego”.

Jeśli znacie poprzednie dwa audiobooki, na pewno niecierpliwie czekacie na trzeci, który właśnie się ukazał! A jeśli jeszcze nie znacie „Pożyczalskich”, czym prędzej sięgnijcie po tę serię – piękną i pełną czułego humoru historię o malutkich istotkach, w które nie wierzył nikt poza dziećmi i wyjątkowo wrażliwymi dorosłymi (oraz Cyganem Jasne Oko, który widział je na własne oczy).

Posłuchajcie, ile barw w opowieść Mary Norton wnosi Edyta Jungowska (dialogi Domilii z Klusią nie do podrobienia!), jak pięknie brzmi muzyka; i jak świetnie ze sobą współgrają.

Słuchając „Pożyczalskich” w interpretacji tak znakomitej aktorki, odkrywam tę historię na nowo! I już nie zastanawiam się, gdzie podziały się stare agrafki, szpilki czy kawałki sznurka. Z pewnością pożyczalskim były one bardziej potrzebne niż mnie.

Mnie potrzebna była ta opowieść o małych, którzy potrafią być wielcy. O przyjaźni. Życzliwości. I nieoczywistości.

Jeśli znacie poprzednie dwa audiobooki, na pewno niecierpliwie czekacie na trzeci, który właśnie się ukazał! A jeśli jeszcze nie znacie „Pożyczalskich”, czym prędzej sięgnijcie po tę serię – piękną i pełną czułego humoru historię o malutkich istotkach, w które nie wierzył nikt poza dziećmi i wyjątkowo wrażliwymi dorosłymi (oraz Cyganem Jasne Oko, który widział je na własne oczy).

Posłuchajcie, ile barw w opowieść Mary Norton wnosi Edyta Jungowska (dialogi Domilii z Klusią nie do podrobienia!), jak pięknie brzmi muzyka; i jak świetnie ze sobą współgrają.

Słuchając „Pożyczalskich” w interpretacji tak znakomitej aktorki, odkrywam tę historię na nowo! I już nie zastanawiam się, gdzie podziały się stare agrafki, szpilki czy kawałki sznurka. Z pewnością pożyczalskim były one bardziej potrzebne niż mnie.

Mnie potrzebna była ta opowieść o małych, którzy potrafią być wielcy. O przyjaźni. Życzliwości. I nieoczywistości.

Więcej informacji o serii: https://jungoffska.pl/kategoria/pozyczalscy

Czytaj również