Krystyna Adamczak – polonistka, księgarka, animatorka działań kulturalnych promujących czytanie, od 30 lat właścicielka poznańskiej Księgarni „Z Bajki”, koordynatorka regionalna kampanii „Cała Polska czyta dzieciom” oraz członkini Kapituły Złotej Listy.
*
Serdecznie zapraszamy do subskrypcji prowadzonego przez p. Krystynę newslettera – kopalni wiedzy o wartościowych lekturach (zapisu można dokonać na stronie internetowej księgarni).
Marzanna Kuszyńska (MK): Rozmawiamy z okazji 30-lecia niezwykłej Księgarni „Z Bajki”, której jest Pani właścicielką. Proszę opowiedzieć, jak narodził się pomysł stworzenia tego miejsca i jak wyglądały początki?
Krystyna Adamczak (KA): Zawsze miałam potrzebę, aby angażować energię w coś sensownego. Po maturze chciałam być dziennikarką – wolną i niezależną, jak Oriana Fallaci. Dobrze mi szło. Rozpoczęłam studia polonistyczne, aby usankcjonować swój status. Na pierwszym roku urodziłam dziecko. Wtedy zrozumiałam, że moja wolność została mocno ograniczona. Pogodziłam się z tym.
Pod koniec studiów eksperymentalnie kupiłam skrzynkę książek i rozłożyłam stragan. Tak wtedy rodził się w Polsce kapitalizm. Nie wiedziałam, czy mi się to spodoba, czy ktoś zechce coś ode mnie kupić, więc na wszelki wypadek kupowałam książki, które sama chciałabym mieć, lub te, które mogłabym podarować rodzinie. Spodobało mi się!
Ludzie chcieli ode mnie kupować. I kupowali. Często wszystko, co miałam, do ostatniej książki! To przynosiło mi dochody.
Już po kilku tygodniach poczułam, że to jest dobre, to jest to, co chciałabym robić! Znalazłam lokal w Domu Kultury „Bajka”, stąd nazwa mojej księgarni. Tak powstała firma, która służy mieszkańcom Winograd już 30 lat.
MK: W tym czasie rynek księgarski i wydawniczy bardzo się zmieniał. Jaki znalazła Pani sposób, by księgarnia „ Z Bajki” zachowała swój wyjątkowy autorski charakter?
KA: Od samego początku wybierałam książki, które podobały mi się osobiście, które znałam lub miałam ochotę przeczytać. Mój synek miał wtedy cztery lata, zatem całą literaturę dziecięcą czytałam jemu, a potem z nim.
Moich Czytelników traktowałam tak, jak sama chciałabym być potraktowana w każdym miejscu, w innym sklepie. Z uważnością i z szacunkiem wsłuchiwałam się w ich marzenia i potrzeby… Wkrótce znałam ich gusta literackie, to, co lubiły ich dzieci, co czytali ich mężowie.
Księgarnia była moim drugim domem. Przynosiłam kwiaty z ogródka na stół, robiłam wystawy okolicznościowe w witrynie. Jesienią zaparzałam dzbanek herbaty, latem stawiałam wodę z miętą i czekałam na Gości księgarni, jak się czeka na Przyjaciela w domu. Ludzie to chyba czuli, bo często wchodzili i już od progu mówili, że choć dziś nic nie kupią, to wchodzą, bo lubią tutaj być…
Ja byłam dla nich. Nadal jestem. To wszystko.
MK: Od początku kampanii „Cała Polska czyta dzieciom”, która w tym roku również obchodzi jubileusz, ale 20-lecia, bardzo blisko współpracuje Pani z naszą Fundacją, wspierając misję zachęcania rodziców do głośnego czytania dzieciom. Co czytają dzieciom Pani Czytelnicy?
KA: W księgarni „ Z Bajki” najchętniej sięgają po książki, które my im polecamy. Starannie dobieramy je do wieku i zainteresowań czytelnika. Zawsze pytamy, co jest aktualnie ważne w życiu dziecka, co je ciekawi dzisiaj. Pomaga w tym obfitość dobrych tekstów literackich, świetnie wydanych i cudownie ilustrowanych. Powstało wiele wydawnictw, które tylko tym się zajmują i robią to znakomicie! Inne stworzyły redakcje książki dziecięcej. Jest z czego wybierać.
Jeśli dziecko wzbrania się przed książkami, bo i tacy rodzice przychodzą do nas po ratunek, proponujemy teksty wesołe i krótkie, ilustrowane lub komiksowe. To zwykle działa.
Najważniejsze, aby książka była w zasięgu wzroku i czekała na dziecko.
MK: Proszę dokończyć zdanie: Idealna książka dla dziecka to…
….ta, której ono w danej chwili najbardziej potrzebuje. Książka, która odpowiada na jego zainteresowania, możliwości językowe i poznawcze. Książka, którą rodzic mu czyta, gdy dziecko nie jest jeszcze wprawnym czytelnikiem. Książka, której dziecko nie chce oddać do biblioteki, z którą śpi, je i idzie do szkoły.