Złota Lista / Od 16 lat / Co czytać

Barbarzyńca w ogrodzie

Zbigniew Herbert – niepowtarzalny cicerone

 

 To literacka podróż do świata kultury, w której wspaniałym przewodnikiem jest sam Zbigniew Herbert. Jego Barbarzyńca w ogrodzie przenosi nas w świat wspaniałych dzieł sztuki, o których poeta pisze z ogromną erudycją i wrażliwością – od najstarszych malowideł na ścianach jaskini w Lascaux poczynając. Niezwykle przenikliwie oddaje istotę pracy twórczej malarzy, ale i budowniczych wielkich katedr, znakomicie ukazując ich czasy i miejsca, których genius loci poeta stara się uchwycić. Gdy pisze o van Goghu, jego oczami patrzymy na Arles, średniowieczną stolicę Prowansji. Wraz z poetą zachwycamy się toskańską Sieną, opisaną tak, że czujemy jej zapachy, widzimy barwy. Chyba też nikt nie pisze o sztuce z taką miłością jak Herbert – dzielimy więc natychmiast jego fascynację obrazami i postacią Piera dela Francesca…

Zachwytowi zawsze towarzyszy refleksja – choćby o trudzie budowania (Kamień z katedry). W esejach z podróży po miastach, muzeach, ruinach, które poeta oglądał w latach 1958–1960, znajdziemy też – jak na erudytę przystało – cytaty z jego ulubionych książek dotyczących widzianych miejsc. Czy można wyobrazić sobie piękniejszą podróż do Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii niż z takim cicerone?

Zatem – czy wybierzemy się z Barbarzyńcą w ogrodzie w podróż realną, czy literacką – Herbert skieruje nasze spojrzenie na rzeczy nieoczywiste, na to, co według niego godne jest dostrzeżenia, przemyślenia. Nie narzuci nam jednak swojego zdania, lecz pozwoli się przysiąść i  posłuchać. Przysiądźmy się zatem do Poety zamyślonego nad dziejami sztuki, pochylonego nad kieliszkiem czerwonego wina w małej kawiarence na przedmieściach.

To bardzo ważna książka dla miłośników Zbigniewa Herberta. Bo przecież pisząc o templariuszach, inkwizytorach, ale i trubadurach, o wolności i zniewoleniu, pisał też o Polsce swoich czasów i o sobie.

Dorota Koman