Królewna

Królewna, jakiej nie znacie…

 Tyle już znamy bajkowych królewien – najczęściej pięknych, uśmiechniętych i szczęśliwych. A jeśli nawet w tarapatach, to z powodu strasznego smoka, który staje się znakomitym pretekstem, by ten jeden, jedyny rycerz mógł wykazać się męstwem i odwagą. Ta królewna jest z zupełnie innej bajki. Niezbyt ładna, z wykrzywioną smutkiem buzią, pojawia się któregoś dnia na zwyczajnym podwórku wśród zwyczajnych dzieci. Kasia, Zuzia, Szymon, Marta i Wojtek nie mogą uwierzyć własnym oczom. Królewna pod trzepakiem? Z nimi? W dodatku taka nieśmiała, wycofana – mimo złotej korony mieniącej się kolorami szlachetnych kamieni… I wdzięczna, że może się z nimi bawić – w zwyczajne gry…

Opowieść królewny o jej smutnym życiu w pałacu z pewnością każe się dzieciom zastanowić, co jest prawdziwym skarbem. I jak bardzo one same są… bogate.

To książka dla małych czytelników, ale też ich rodziców. Bo trudno trafniej opisać samotność dziecka w rodzinie, gdzie niby wszystko ma… Jednak tata król wraca do pałacu późno wieczorem i praktycznie nie widzi córeczki, a mama cały dzień zajęta jest pilnowaniem skarbu… Liczy się posiadanie, narady wojenne, a nie dziecko, któremu przecież (jak sądzą) dają wszystko, czego potrzebuje. Czy na pewno? Na jednej z przejmujących ilustracji Marianny Oklejak królewna siedzi samotnie przy ogromnym stole…

To właśnie o tym jest ta bajka – o samotności dzieci, którym dajemy tak wiele rzeczy, nie zawsze pamiętając, że najważniejsze to dać im naszą miłość, uwagę i… czas. Także na wspólne przeczytanie Królewny. I rozmowę…

Dorota Koman