Złota Lista / Od 10 lat / Co czytać

Lewy. Chłopak, który zachwycił świat

Droga na szczyt

Trudno o bardziej motywujące książki, niż seria biografii słynnych piłkarzy Yvette Żółtowskiej-Darskiej, mamy młodego fana sportu, która postanowiła opowiedzieć dzieciom o ich drodze do sukcesu. Często niełatwej i nieoczywistej – jak w przypadku kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego, kiedyś najdrobniejszego gracza  w dziecięcych drużynach, który jeszcze nie zapowiadał się na Najlepszego Piłkarza Świata roku 2020.

Bo o sukcesie decydują nie tylko tzw. warunki, ale również, a może przede wszystkim pasja, wiara w siebie i wytrwałość! W przypadku Lewego ogromny wkład w rozwój jego sportowego talentu i niezwykłej siły wewnętrznej wnieśli rodzice – będący sportowcami   i nauczycielami WF-u – oraz mądrzy trenerzy, którzy wspierali małego piłkarza  „o nóżkach jak patyczki”. „Kiedy dorosły – rodzic, trener czy nauczyciel – daje wsparcie, broni, wierzy w dziecko, młodemu człowiekowi rosną skrzydła” – pisze Autorka. I to nie tylko w sporcie, dodajmy.

To barwna, wzbogacona dziesiątkami zdjęć, opowieść o 6-letnim walczaku, o pierwszych klubach „Bobka” i o Robercie-Zawodowcu – w Legii Warszawa, Borussii Dortmund i Bayernie Monachium. Przeczytacie też o jego porażkach. O bólu 16-latka po śmierci ukochanego taty, który nie zdążył ucieszyć się kontraktem syna z wymarzoną Legią. I o dramacie 17-latka po kontuzji, skreślonego przez klub. Poznacie mamę Lewego, starszą siostrę i rodzinę, jaką tworzą z Anią. A także grono sprawdzonych przyjaciół Roberta.

Ta autoryzowana biografia Lewego – „chłopaka, który zachwycił świat” – to najlepsza zachęta do sportu, ale i do czytania. Nie tylko dla chłopców!

Dorota Koman

 

Recenzja konkursowa

 

Lewy. Chłopak, który zachwycił świat

Roberta Lewandowskiego podziwiam! Ale żeby czytać o nim? Przecież są inne formy uzyskania informacji. Koledzy też się nim interesują, bo naszą wspólną pasją jest piłka nożna, zatem od nich dużo się dowiedziałem. Więc skąd książka?

Moja mama ją wybrała, a przecież nie interesuje się piłką nożną. Owszem, dużo czyta, ale w innych klimatach chyba. Oczywiście pierwszeństwo do przeczytania miałem ja, nie zmarnowałem tej okazji. Trudno było uwierzyć rodzinie, że ją przeczytam. Uwierzyli jednak, bo odtąd zamęczałem rodzinę tym tematem, dzieląc się wrażeniami na gorąco, a młodszym siostrom i mamie czytając głośno urywki.

To nie koniec. Uwierzcie, że moja mama też ją przeczytała. Była pod wrażeniem sposobu napisania i ukazania historii tego skromnego i sympatycznego chłopaka, jak określiła Roberta. To nie bajka, którą się czyta i nią fascynuje, to prawdziwa opowieść o początkach, progach, przeszkodach i sukcesie, który uskrzydla.

Gorąco polecam.

Wojciech Walewicz

Autor (lat 15) otrzymał pierwszą nagrodę w Konkursie na recenzję, towarzyszącym Plebiscytowi Złota Dwudziestka książek na 20-lecie kampanii „Cała Polska czyta dzieciom”.