Złota Lista / Od 16 lat / Co czytać
Pan Cogito
autor: Zbigniew Herbert,
Pan Cogito zaistniał publicznie na początku 1969 roku(…). Jednak jego historia zaczyna się znacznie wcześniej. Jesienią 1965 roku poeta, (…) w jednym ze swoich notatników (…) zapisał naprędce kilka fraz, których nie znajdziemy w żadnym z opublikowanych przez niego wierszy, ale też kilka słów, które dobrze znamy z jego poezji: Pan Cogito, Ojciec, Matka, Siostra, Babka oraz motywy do dwóch wierszy: Pan Cogito czyta gazetę (okrągłą cyfra, poprawiona później na okrągłą liczbę i Dlaczego Pan Cogito nie lubi klasyków (w nawiasie: Tukidydes), które zapewne już wtedy zaczął układać.
Ryszard Krynicki Od wydawcy
Do lektur Pana Cogito należą proroctwa Izajasza i pisma filozofów, ale również codzienna gazeta. Znajduje się on w kręgu oddziaływania tysięcy lat europejskiej kultury, ale jest też pod naciskiem najnowszych mód i snobizmów o motylim żywocie. Nie jest o wiele mądrzejszy czy bardziej pewny swoich racji od rzeszy swych współczesnych i współziomków. Wyróżnia go to, że próbuje myśleć, że borykając się z niepewnością i zwątpieniem stara się mimo wszystko ocalić w sobie zdolność do niezależnego myślenia. I stąd jego imię. Herbert w pewnym sensie odwraca słowa& Kartezjusza; nie tylko „myślę, więc jestem”, ale również: skoro chcę istnieć naprawdę – muszę myśleć.
Stanisław Barańczak, „Polityka”, 1974
[…] dzięki znaczeniowej pojemności, mieni się coraz to ogólniejszymi sensami. Tak więc na pierwszy rzut oka objawia się ona jako historia duchowego dojrzewania konkretnej jednostki, jako wizja duchowej drogi, szkoły uczuć, skomplikowanego procesu wtajemniczenia. Gdy jednak głębiej wniknie się w tkankę języka, a raczej zastosuje inną optykę wpatrzeniu na słowa, czterdzieści wierszy, jakie składają się na tom, ujawni nagle dramat o wiele ogólniejszy. Nie będzie już tylko wizerunkiem indywidualnego przypadku – stanie się obrazem rozwoju człowieka w ogóle, od jego narodzin, owych niepamiętnych prapoczątków, zanurzonych gdzieś tam w otchłani czasu, po dzień dzisiejszy, otwierający się z każdą chwilą ku przyszłości. Gdy wreszcie przywdziejemy trzeci rodzaj badawczych okularów, gdy więc pod jeszcze innym kątem spojrzymy na zebrane teksty, zamiast takiej czy owej dialektyki ujrzymy majestatyczny traktat, uniwersalny wzór, wszechstronny model odzwierciedlający wszelkie czynniki, które decydują o ostatecznym kształcie i sytuacji człowieka.
Antoni Libera, „Literatura”