Złota Lista / Od 16 lat / Co czytać
Regiony wielkiej herezji
Bruno Schulz i jego mitologia
autor: Jerzy Ficowski,
ilustracje: Bruno Schulz,
Rok wydania 2002
ilustrowana rysunkami i grafikami Brunona Schulza, fotografiami rodzinnymi oraz starymi pocztówkami z Drohobycza
Bruno Schulz w oczach poety Jerzego Ficowskiego
O ile uboższa byłaby nasza kultura bez Sklepów cynamonowych, Sanatorium pod Klepsydrą, bez tych niezwykłych, jakby sennych wyobrażeń Brunona Schulza, bez jego grafik i rysunków. Poeta Jerzy Ficowski, zafascynowany twórczością i postacią geniusza z Drohobycza, w swych Regionach wielkiej herezji i okolicach skupił się – jak ujął to w podtytule – na jego mitologii. To nie klasyczna monografia, lecz zbiór przenikliwych esejów i szkiców na temat wątków z życia i twórczości artysty, próba ukazania „schulzowskiego fresku”. Fragmenty listów, strzępki notatek, wspomnień.
„12 lipca 1892 roku w kupieckiej rodzinie Schulzów urodził się najmłodszy syn, trzecie z kolei i ostatnie dziecko, najwątlejsze z rodzeństwa. Dano mu imię Bruno. (…) Z takiego to właśnie rodu drobnych kupców żydowskich wywodzi się wielki herezjarcha – Bruno Schulz”, tak rozpoczyna się opowieść o autorze Sklepów cynamonowych, znakomicie oddająca fakty, a przede wszystkim ukazująca niezwykłą osobowość, charyzmę artysty, jego „demoniczność, odczuwaną przez wszystkich, którzy się z nim zetknęli…”.
Trudno pogodzić się z dramatem jego niespodziewanej śmierci. Upamiętnia ją tablica z napisem w językach polskim i ukraińskim: „W tym miejscu 19 listopada 1942 roku został zastrzelony przez gestapowca Wielki Artysta Drohobyczanin Bruno Schulz”.
Czy zdążył „dojrzeć do dzieciństwa”? W jednym z listów napisał: „Moim ideałem jest «dojrzeć» do dzieciństwa… To by dopiero była prawdziwa dojrzałość”. Jak wiele dają te słowa do myślenia o twórczości, która była nieustającym powracaniem – do mitu ojca przede wszystkim.
Regiony wielkiej herezji – fascynująca książka, bogato ilustrowana rysunkami i grafikami Brunona Schulza, fotografiami rodzinnymi oraz starymi pocztówkami z Drohobycza – to chwilami portret podwójny: bohatera i tak przenikliwie czytającego go i cierpliwie chodzącego po śladach mistrza Jerzego Ficowskiego, jednego z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszego schulzologa.
Dorota Koman