Złota Lista / Od 6 lat / Co czytać

Rozwesołki. Rozwesołki nowe

 

Bawmy się słowami, nie tylko gdy „dżdży100” i „mgli100”!!!

 A jak się wspaniale bawić językiem, pokazuje nam w swych Rozwesołkach i Rozwesołkach nowych Joanna Papuzińska! Można na przykład bawić się rymami – bo skoro „Tereska ma pieska, / Dorotka ma kotka”, to może „Kunegunda ma wielbłunda?” lub „ma wielbłąda Kunegonda?”.

A co się stanie, jeśli sprytnie pozamieniamy litery? Otóż w jednej chwili nie bydło, a „Mydło się pasie: / krowy, kotły i banany”. Toż to najprawdziwsze „piekło korektorów”… i radość dla wszystkich, którzy dostrzegają tzw. literówki. Pewnie już niejeden czytelnik „przetarł osy”, widząc, że zamiast zamku „zadek wznosi się ku chmurze”…

Kiedy zabawa przemieni się w bal, to nagle: „brzdęk w sęk, / sęk w kęs, / łka łuk, / głóg zmókł… I powiedz to, mały czy duży recytatorze!

A gdy „dżdży100” i „mgli100”, warto sobie trochę pożonglować sylabami, tworząc przy tym własny, tajemny język: „Czy ptaszkały sobie śpiewki, / kiedy płociał siedz na kocie…?”.

I można tak wymyślać bez końca, jak niegdyś poetka, która wspomina: „Kiedy byłam mała, lubiłam bawić się w słowa. Mówiąc szczerze, były to najlepsze moje zabawki. Bawiłam się w to z bratem, koleżankami i kolegami w szkole, na koloniach letnich. Nigdy nie mieliśmy dosyć”.

Sięgajmy więc jak najczęściej po te książki, by wraz z Joanną Papuzińską i Elżbietą Krygowską-Butlewską, dowcipną ilustratorką tych tomików, bawić się słowami, poznać Rozwesołka, Wkurzacza, Nijaczka, Zadumka, Rozwesołkowy kalendarz i wszystkie inne pełne humoru wiersze, pisane w języku szachrajskim, kapoańskim, przekręcalskim.

Dorota Koman