Złota Lista / Dla najmłodszych / Co czytać

Słoń, który wysiedział jajko

                                  

Wyobraźnia i poczucie humoru czynią cuda

Cudownie absurdalna historia – dla wszystkich, którzy lubią dobrą zabawę literacką. A musi ich być wielu, skoro książeczki Dr. Seussa zmienił obraz literatury dziecięcej niczym Alicja w Krainie Czarów.

Zapisane wierszem (i to jakim wierszem!) przygody słonia Konstantego zaczynają się od bezczelnego wrobienia go w kawał ciężkiej roboty przez cwaną Grzebieluchę Podpuszczajkę, która wolała byczyć się na Florydzie, niż wysiadywać jajko. A potem nastąpiła obrazowo oddana walka z materią, czyli moszczenie wielkiego słoniowego siedzenia na kruchej gałęzi i… Nuda, nuda, nuda wysiadywania? Niekoniecznie. Owszem, mijały dnie i noce, zmieniały się pory roku… Ale jak tu się nudzić, gdy atakują myśliwi i uprowadzają Konstantego (wraz z jajkiem i drzewem)? Wędrują przez dżunglę i wspinają się (po schodkach ze słów wiersza) na szczyt góry i schodzą w dół – a słoń siedzi na jajku. Płyną statkiem – i cóż że choroba morska… słoń wciąż siedzi. W końcu – sprzedają Konstantego do cyrku – wysiaduje więc na arenach Ameryki. A gdy któregoś dnia przybywa z cyrkiem na Florydę, to pojawia się podła Podpuszczajka…

Jak skończyła się ta absolutnie nieprawdopodobna opowieść o przyjściu na świat pisklaka… słonia, przeczytajcie sami – bo i historia świetna, i wiersz, który znakomicie przetłumaczył Stanisław Barańczak, wybitny poeta i tłumacz, uwielbiający poezję absurdu. Właśnie taką jak ta!

Dorota Koman