Złota Lista / Od 16 lat / Co czytać

Uczta Babette i inne opowieści o przeznaczeniu

 

Uczta Babette – (nie)okiełznane emocje i (nie)spełnione marzenia

Miłośników Pożegnania z Afryką zapewne zaskoczy forma najbliższa dojrzałej Karen Blixen – króciutkie, precyzyjne w każdym słowie (i równie precyzyjnie przetłumaczone), skondensowane,  a zarazem pełne emocji opowiadanie. Jedno z ostatnich, jakie napisała. Opublikowane jako jedno z pięciu „opowieści o przeznaczeniu”. Skłaniające do głębokiego namysłu – nie tylko o przeznaczeniu, ale też sztuce i powołaniu artysty. O dobru, jakim dzielimy się na tak różne sposoby. O utracie – wszak Babette, która całą swoją wygraną na loterii przeznaczyła właśnie na ucztę, straciła w życiu wszystkich. Czym była wobec tego „utrata” wygranej – skoro dzięki uczcie mogła jeszcze raz zawładnąć sercami ludzi. Dzięki swej sztuce… kulinarnej. Ale też sztuce życia.

To także opowieść o marzeniach i planach, które niekoniecznie chcemy (a może boimy się?) zrealizować. I na spełnienie których jest już niekiedy za późno… Pieniądze, które wygrała Babette, pozwoliłyby jej przecież wrócić do rodzinnego Paryża po latach spędzonych w zimnym domu córek pastora. A jednak – nie mając do kogo wracać – wybrała ucztę.

Komu bardziej była potrzebna ta uczta? Babette czy może córkom pastora, dwóm miłosiernym, ascetycznym siostrom, które w imię służby bliźniemu wyrzekły się między innymi sztuki (jak pięknie śpiewająca młodsza siostra)? Zapomniały o sobie, o radości życia. A może potrzebna była zwaśnionym ludziom, którzy dzięki tej uczcie porozumieli się po latach zaciekłej wrogości? I zakochanym, którzy wreszcie mieli odwagę zbliżyć się do siebie?

Genialne, pełne smaków i zapachów opisy potraw i trunków, głębokie przemyślenia o ludzkim losie i  króciutkie, przejmujące charakterystyki bohaterów – tworzą niezwykłą ucztę literacką.

Uczta Babette stała się popularna dzięki bardzo zmysłowemu, nagrodzonemu Oscarem filmowi Gabriela Axela pod tym samym tytułem. Jednak film – mimo że znakomity – nie zastąpi wysmakowanej lektury… najlepiej wszystkich pięciu „opowiadań o przeznaczeniu”.

Dorota Koman