Złota Lista / Od 4 lat / Co czytać

Zwierzę nie z tej Ziemi

 

W gospodarstwie pana Kapustki

To książka, przy której będzie się śmiać i uśmiechać przedszkolak, ale też przedszkolak 25 czy 50 lat temu. A czytanie na głos dziecku – a zarazem sobie! – stanie się przyjemnością dla całej rodziny. A przy okazji świetną lekcją optymizmu, akceptacji innych (niekoniecznie idealnych) i pozytywnego patrzenia na świat.

Tacy są właśnie bohaterowie tej książki: kot Koral, który stara się wszystkich zrozumieć, koza Klara, która uwielbia jeść i najchętniej zjadłaby wszystko (z wyjątkiem traktora, bo metal jest ciężkostrawny), owca Basia, która nieustannie wypatruje gór i umie dostrzec je nawet w szczerym polu, koń Ernest, który potrafi ścigać się sam ze sobą, oraz Leon, indor, który uwielbia podglądać i podsłuchiwać, co się dzieje u ludzi.

I to właśnie on przyniósł nowinę, że Marian Kapustka, który zawsze wszystkim służy pomocą (i nawet kozę z dachu umie ściągnąć), czeka na nowe zwierzę. Sprowadzone specjalnie dla Łucji, zapatrzonej w dal – „widzącej rzeczy niedostrzegalne dla innych” – córki gospodarza. No i się zaczęło…

Choć nie. Zaczęło się już wcześniej, gdy koza, stojąc nie wiadomo jakim cudem na dachu (bo leżące tam soczyste jabłuszko było tam takie samotne…), odkryła, że z tej perspektywy wszystko wygląda inaczej.

A już niedługo wszystkie zwierzęta przekonały się, jak bardzo różne rzeczy widzą, patrząc każde ze swojej perspektywy przez dziury w deskach na „zwierzę nie z tej ziemi”. I wiecie co?! Nie pokłóciły się, tylko wspólnie narysowały portret króliko-wielbłąda bezgarbnego czy czegoś w tym rodzaju… Czy bliski prawdzie? Przekonajcie się sami.

I czytając, pomyślcie – mali i duzi – o ile lepszy jest świat, gdy się lubimy; przyjaźnimy; wspieramy (kot, nie potrafiąc pomóc, po prostu usiadł obok kozy na dachu, żeby jej było raźniej); gdy ufamy sobie nawzajem, a nie dokuczamy czy wyśmiewamy.

Ta książka, której autor jest psychologiem, pokazuje też, ile obaw budzi ktoś nowy i jak te obawy można wspólnie oswajać. A także… jak zakolegować się z nowym.

Króciutkie, wartkie, wypełnione błyskotliwymi dialogami rozdziały, zabawne, niekiedy uroczo absurdalne sceny z codziennego życia zwierząt pana Kapustki – i przyjazne jak ta opowieść ilustracje Natalii Berlik z „komiksowymi dymkami” – powodują, że książkę czyta się jednym tchem. I chce się do niej wracać, by odkrywać, że jest także o… potrzebie głaskania, okazywania czułości. O byciu blisko – jak „zwierzę nie z tej ziemi” obok Łucji. I wielu innych ważnych sprawach.

Czy można tak pięknie żyć? Oczywiście. Przecież „Wszyscy jesteśmy nie z tej ziemi. Tylko każdy na swój sposób”.

                                                                                                                                          Dorota Koman

 

 

Książka wyróżniona w VI Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren.