Złota Lista / Od 14 lat / Co czytać

Życie Pi

Życie Pi to historia nie do uwierzenia i – jak pisze autor – „nie do opowiedzenia”.

A dla nas, czytelników, nie do zapomnienia.

 

Na oryginalnej okładce tej książki widzimy maleńką łódkę pośrodku wielkiej wody. I skulonego w niej bohatera – Pi – bezbronnego w obliczu żywiołu. A także… tygrysa wyciągniętego na pokładzie. Synteza treści i piękna metafora – bo też pełna metafor jest ta powieść.

Słuchając opowieści szczęśliwego ojca rodziny, Hindusa Piscine Patela (autor uczynił swego bohatera narratorem), w młodości nazywanego Pi, poznajemy jego niezwykłą historię.

Okazuje się, że ten chłopak, który dał sobie radę, płynąc szalupą przez Ocean Spokojny, w dodatku z dzikim tygrysem na pokładzie, był wcześniej delikatnym, wrażliwym chłopcem, często poniżanym przez kolegów. Jednak pewnego dnia sam wymyślił sobie przezwisko Pi (zamiast obrzydliwego „Pisuaru” – jak go nazywali – od brzmienia imienia Piscine) i w ten sposób po raz pierwszy zdołał zmienić swoje życie.

Jeszcze jako uczeń Pi zaczął zgłębiać poznawane religie. Już wtedy, poszukując Boga, był sam. Ostatecznie został chrześcijaninem, muzułmaninem i hinduistą jednocześnie. Nie znosił fundamentalistów. I nie przyjmował bezkrytycznie żadnych opinii, również tych na temat życia zwierząt w ogrodach zoologicznych, bo jako syn właściciela zoo znał je doskonale.

Czy to właśnie ta niezależność w myśleniu i głęboka wiara pomogły mu przetrwać po katastrofie statku, którym całą rodziną płynęli po lepsze życie z Indii do Kanady? Pi stracił wtedy wszystkich. Przeżył tylko on. I kilka okazów zwierząt z ich zoo, które wieźli ze sobą do. W końcu został tylko… sam na sam z tygrysem Richardem Parkerem.

Ponad siedem miesięcy morderczych zmagań – to niemożliwe, mówimy. To się nie mogło zdarzyć. Takich miejsc nie ma – dziwimy się, kiedy opowieść Piscine staje się coraz mniej realistyczna. Ech, on nas po prostu nabiera, myślimy.

W końcu przyjdzie nam spytać: czy to nie jedna wielka alegoria. Pochwałą wiary? W Boga? W siebie? W cel? W sens? A może pochwałą siły i woli przetrwania? Odpowiedzi jest tyle, ile osób, które przeczytają tę książkę – pełną niebywałych przygód i tematów do przemyślenia.

Nagroda Bookera, ponad 17 milionów sprzedanych egzemplarzy, ekranizacja. A przede wszystkim – książka, wobec której nie da się przejść obojętnie.

Dorota Koman